Niemcy są ważnym, strategicznym partnerem Polski – zapewnił szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz
Komisja Europejska zdecydowała w grudniu o uruchomieniu art. 7.1 unijnego traktatu i dała polskim władzom trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji ws. praworządności. Jednak to od państw członkowskich w Radzie UE będzie zależało, jak będą prowadzić tę sprawę, bo uruchomienie art. 7 to przeniesienie sprawy z poziomu urzędników KE na poziom krajów unijnych.
Czaputowicz, który spotkał się w środę w Berlinie z szefem MSZ Niemiec, na wspólnej konferencji prasowej podkreślił, że w ramach UE instytucją, która decyduje, czy przestrzegane są w danym kraju standardy unijne jest Trybunał Sprawiedliwości UE, a KE ma w tym zakresie ograniczone kompetencje.
– Skoro KE ogłosiła zaskarżenie jednej z ustaw stanowiących istotę reformy sądownictwa w Polsce dot. ustroju sądów powszechnych, wówczas być może dla RE byłoby kłopotliwe zająć stanowisko wiążące dopóki nie zna orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości – podkreślił polski minister. – Problemem jest to, że być może wniosek KE do Rady jest przedwczesny i może stanowić pewien problem z podjęciem decyzji – powiedział Czaputowicz.
Zapewnił, że Polska uznaje duże znaczenie TSUE w zagwarantowaniu stabilności UE.
Sigmar Gabriel podkreślił, że między nim a Czaputowiczem nie ma różnicy pod względem uznania praworządności jako podstawy funkcjonowania UE. – Obydwaj mieliśmy jasność w tym punkcie, że jest to rzeczą oczywistą, że w Europie mamy wartości praworządności i zasady, których nie można negocjować – oświadczył.
– Niemcy wspierały KE w swojej pracy, ale oczywiście proponujemy, abyśmy spojrzeli dokładnie na argumenty; (…) jesteśmy otwarcie na nie i jestem wdzięczny, że wyszła propozycja powstania białej księgi – dodał szef MSZ Niemiec.
Gabriel wyraził nadzieję, że uda się problemy zw. z uruchomieniem art. 7.1. przezwyciężyć, bo UE stoi obecnie przed wielkimi wyzwaniem i im więcej będzie konfliktów wewnętrznych w Europie, tym trudniej będzie wspólnie przemawiać na zewnątrz.
Szef MSZ Niemiec pytany o najbliższą unijną perspektywę finansową wymienił potrzebę lepszego wydawania pieniędzy w zakresie ochrony granic, cyfryzacji i ocenił, że UE powinna dysponować większymi środkami.
Czaputowicz o Trójkącie Weimarskim: potrzeba spotkania na najwyższym szczeblu
Szef resortu spraw zagranicznych był pytany na wspólnej konferencji prasowej z szefem niemieckiej dyplomacji Sigmarem Gabrielem o kondycję Trójkąta Weimarskiego (Polska-Niemcy-Francja), biorąc pod uwagę spór między Warszawą i Brukselą w kwestii reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
– Blisko nam do stanowiska Niemiec w najważniejszych sprawach dotyczących wizji, roli UE. Mamy nieco odmienne stanowisko z Francją, gdzie demokracje protekcjonistyczne stanowią – naszym zdaniem – poważne wyzwania dla przyszłości Europy, możliwości rozwoju jako wspólnej jednostki, oddziaływania w świecie, ale jesteśmy otwarci na dialog – powiedział szef polskiego MSZ.
Poinformował, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie (w ramach Trójkąta Weimarskiego – przyp.red.) na szczeblu podsekretarzy stanu. Liczy również na to, że wkrótce dojdzie do spotkania w ramach Trójkąta Weimarskiego na najwyższym szczeblu. – I to jest stanowisko Polski – podkreślił.
Czaputowicz powiedział, że Polska zawsze opowiadała się za wzmocnieniem “tej tradycyjnej formy współpracy” między Niemcami, Francją i Polską.
Zaznaczył, że nie widzi powodu, by twierdzić, że Trójkąt Weimarski jest właściwą instytucją do zajmowania się problematyką reformy sądownictwa w Polsce.
– Mamy wiele wspólnych spraw, problemów na agendzie europejskiej, światowej, powinniśmy koordynować działania między tymi głównymi państwami w UE jakimi są Francja, Niemcy i Polska – powiedział Czaputowicz.
Co z kwestią reparacji?
Ministrowie SZ Polski i Niemiec Jacek Czaputowicz i Sigmar Gabriel byli pytani przez dziennikarzy o harmonogram ewentualnych rozmów ekspertów dot. niemieckich reparacji wojennych na rzecz Polski oraz czy kwestia ta może być poruszana także w ramach konsultacji międzyrządowych.
Gabriel podkreślił, że nie ma konkretnego planu dalszego procedowania w tej w sprawie. – Są dwie różne pozycje: jest pozycja prawna, która jest bardzo jasna, ze strony rządu federalnego i jest debata społeczna w Polsce – wskazał. Zaznaczył zarazem, że nie może “ignorować faktu, że w Polsce istnieje debata na ten temat”.
– Mógłbym trzy razy powoływać na prawo międzynarodowe, ale oczywiście nie zmieni to faktu, że w Polsce ta debata istnieje. (…) I myślę, że to jest jakiś dobry pomysł, żebyśmy się tym tematem zajęli w sposób naukowy. Oczywiście wtedy można dyskutować, kto ma się tym zajmować: czy to mają być historycy, czy to mają być prawnicy – powiedział szef niemieckiej dyplomacji.
Za potrzebną debatę nad kwestią reparacji wojennych uznał Czaputowicz. Dodał, że dotyczy ona m.in. deklaracji złożonych w okresie PRL przez Bolesława Bieruta, “który nie jest u nas uznawany za reprezentanta suwerennego narodu”, oraz polityki RFN, która “rozwiązała problem reparacji w kontaktach z Moskwą”.
Z drugiej strony – mówił polski minister – byłoby interesujące, by strona niemiecka przedstawiała swój punkt widzenia, w szczególności, jak sprawa rozwiązania reparacji wobec Polski wygląda na tle rozwiązania wobec innych państw, biorąc pod uwagę skalę cierpień, zniszczeń, czy to jest równe traktowanie społeczeństw, sąsiadów Niemiec”.
– Nie widzę tego, nie interpretuję tego i myślę, że nie powinno to być interpretowane w sposób, że jest to jakikolwiek gest przeciwko społeczeństwu niemieckiemu czy władzom niemieckim; po prostu jest czas na taką debatę, teraz ona wypłynęła i liczę na to, że w jakiejś perspektywie dojdzie może do jakiegoś zbliżenia stanowisk, bez przesądzania teraz, jakie ono będzie – zastrzegł Czaputowicz.
IAR/PAP/dad