Bilety lotnicze bez wątpienia będą drożeć wraz ze wzrostem kosztów paliwa – powiedział Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Transportu Powietrznego (IATA), cytowany w niedzielę przez BBC
Ceny ropy naftowej wzrosły z powodu zwiększonego zapotrzebowanie gospodarek, które wychodzą na prostą po pandemii koronawirusa, oraz ze względu na wojnę na Ukrainie.
USA ogłosiły całkowity zakaz importu ropy z Rosji, Wielka Brytania ma wycofać się z rosyjskich dostaw do końca roku, a przywódcy Unii Europejskiej powiedzieli, że wycofają się z większości importu rosyjskiej ropy do końca 2022 roku – przypomina BBC.
Oznacza to, że popyt na ropę od innych producentów wzrósł, a to prowadzi do wyższych cen – powiedział Walsh, w przeszłości szef linii lotniczych British Airways.
Podróżni muszą być przygotowani na podwyżki, gdyż wysoka cena ropy znajdzie odzwierciedlenie w wyższych cenach biletów. Ropa jest największą częścią składową kosztów linii lotniczych – dodał.
Walsh powiedział również, że jednym z najbardziej znaczących problemów, z którymi boryka się branża lotnicza, jest deficyt personelu obsługi naziemnej linii lotniczych. Podkreślił jednak, że nie żałuje dokonania głębokich cięć w zatrudnieniu British Airways podczas pandemii, kiedy był szefem tego przedsiębiorstwa.
Czytaj też: Na wakacje możesz nie dolecieć. Oto dlaczego
PAP/KG