63 views 3 min

0

Komentarzy

ONZ nie wie jak zareagować na rosyjską agresję

- Luty 22, 2022

Dziś część państw jest gotowa bronić wspólnych norm, niektóre chcą skorzystać z ich zniszczenia,

a inni próbują trzymać się z boku; daleko do konsensusu – podkreślił ambasador Polski przy ONZ

w Nowym Jorku Krzysztof Szczerski po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa.

We wtorek nad ranem czasu polskiego odbyło się nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku

z podpisaniem przez prezydenta Rosji Władimira Putina dekretu o uznaniu separatystycznych „republik ludowych”

w Donbasie. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej

pomocy z Rosją. Jak podał Reuters, Putin wydał wojskom rosyjskim rozkaz wkroczenia na terytorium wschodniej Ukrainy.

Wniosek po Radzie Bezpieczeństwa ONZ: działania Rosji cofają nas do czasów, gdy w polityce międzynarodowej

nie obowiązywały normy lecz siła; dziś część państw jest gotowa bronić wspólnych norm, niektóre chcą skorzystać

z ich zniszczenia, a inni próbują trzymać się z boku; daleko do konsensusu” – napisał ambasador Polski przy ONZ

w Nowym Jorku Krzysztof Szczerski.

Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa

oceniła, że uznanie „republik” w Donbasie jest próbą stworzenia pretekstu do inwazji. Dodała, że Putin rości sobie

prawa do terytoriów byłego imperium, w tym części Polski.

Przedstawicielka USA nie była jedyną, która potępiła poniedziałkowe działania Rosji. W krytycznym wobec Rosji tonie

wypowiadali się dyplomaci z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Brazylii, Kenii, Gabonu, Irlandii, Norwegii, Albanii,

Meksyku i Ghany. Wielu z nich przywołało fakt, że jeszcze w czwartek Rosja zapewniała na forum Rady o konieczności

realizacji porozumień mińskich, podczas gdy jej poniedziałkowe działania stanowiły pogwałcenie postanowień. Ambasador

Wielkiej Brytanii Barbara Woodward zapowiedziała nałożenie dotkliwych sankcji ekonomicznych we wtorek.

Chiny i Indie wyraziły zaniepokojenie eskalacją i wezwały do dyplomatycznego rozwiązania sporu.

W najbardziej emocjonalnym wystąpieniu posiedzenia ambasador Ukrainy Serhij Kysłyca oskarżył Rosję o rozsiewanie

„wirusa”, który zagraża systemowi międzynarodowemu i samemu ONZ. Zaznaczył, że Ukraina chce pokoju i politycznego

rozwiązania kryzysu. „Jesteśmy na naszej ziemi. Nie boimy się nikogo i niczego. Nikomu nie jesteśmy nic winni.

I nie oddamy nikomu niczego” – dodał.

W odpowiedzi na oskarżenia kierowane pod adresem Moskwy, rosyjski ambasador Wasilij Nebenzia – który prowadził

obrady ze względu na przewodnictwo Rosji w Radzie – obarczył winą za kryzys ukraińskie władze i państwa zachodnie.

Stwierdził, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zawiódł pokładane w nim nadzieje, że doprowadzi do pokoju

w Donbasie i przyjął „wojenną postawę”.

PAP/ as/

Zostaw komentarz