18 views 13 min

0

Komentarzy

Rekordowa liczba dzieci cudzoziemców w polskich szkołach!

- Październik 2, 2025

W polskich szkołach uczy się coraz więcej dzieci-cudzoziemców. Spora część starszych uczniów nie kontynuuje edukacji

Elżbieta Świdrowska, badaczka i ekspertka integracji edukacyjnej
Anita Rucioch-Gołek, nauczycielka, edukatorka, Szkoła Podstawowa im. A. Fiedlera w Zbąszyniu
Jędrzej Witkowski, Centrum Edukacji Obywatelskiej

Do polskich placówek edukacyjnych uczęszcza 353 tys. uczniów-cudzoziemców, z czego 237 tys. uczy się w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Większość z nich, czyli ponad 202 tys., pochodzi z Ukrainy – wynika z najnowszego raportu analizy danych Centrum Edukacji Obywatelskiej. Wprowadzenie obowiązku szkolnego dla ukraińskich dzieci spowodowało wzrost liczby uczniów-cudzoziemców, którzy napotykają problemy z integracją w polskim środowisku edukacyjnym. Zdaniem ekspertów konieczne jest więc wprowadzenie m.in. obowiązkowej nauki języka polskiego jako drugiego i współpraca szkół.​.

W świetle raportu „Uczniowie-cudzoziemcy w polskich szkołach w roku szkolnym 2024/2025”, przygotowanego przez Centrum Edukacji Obywatelskiej we współpracy z Fundacją International Rescue Committee Polska (IRC), w polskich szkołach dla dzieci i młodzieży uczy się 237 tys. osób z innych krajów. Większość z nich stanowią uczniowie z Ukrainy – uchodźcy (148,6 tys.) i migranci (54,1 tys.). We wszystkich polskich placówkach edukacyjnych, w tym przedszkolach, szkołach wszystkich etapów edukacyjnych, szkołach policealnych i oddziałach dla dorosłych, uczy się 353 tys. uczniów-cudzoziemców. Wśród nich 295,5 tys. to osoby z Ukrainy (84 proc.), 31 tys. z Białorusi (9 proc.) i 4,2 tys. z Rosji (1 proc.). Pozostałe 22,3 tys. (6 proc.) pochodzi z innych państw. Z innych krajów europejskich najwięcej uczniów-cudzoziemców przyjechało z Mołdawii (1113), Bułgarii (873) i Niemiec (694). Spoza Europy dominują natomiast uczniowie z Wietnamu (2243), Indii (2058) i Gruzji (1322).

– Pytanie, jak uczniowie z różnych krajów odnajdują się w polskim systemie edukacji, to jest coś, co nurtuje nas wszystkich. Rozmawiamy o tym i robimy na ten temat badania. Niewątpliwie podkreślamy słowa samych uczniów, że jest to najlepsze miejsce, w jakim przebywają, niezależnie od tego, że my jako podmioty wspierające szkołę, jak również ministerstwo, mierzymy się z różnymi wyzwaniami i problemami. Pewne rzeczy nie działają – mówi agencji Newseria Elżbieta Świdrowska, badaczka i ekspertka integracji edukacyjnej, autorka raportu.

Najważniejszym powodem do niepokoju jest „wypadanie” z systemu edukacji starszych uczniów. Z raportu CEO i IRC wynika, że wielu uczniów nie kontynuuje nauki do ukończenia szkoły, zwłaszcza między III a IV klasą liceum oraz po I klasie technikum i szkoły branżowej. Z systemu „znika” wtedy nawet ok. 35 proc. rocznika.

– Nastolatkowie kończą przygodę z polskim systemem edukacji przed uzyskaniem matury czy przed ukończeniem szkoły. Być może to jest kwestia wyjazdu z Polski, kwestia zarobkowania, a być może po prostu nie otrzymują w szkole wsparcia, którego potrzebują – mówi Jędrzej Witkowski, prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej. – To jest wyzwanie, z którym powinniśmy się jak najszybciej zmierzyć jako system edukacji, bo szkoła jest najlepszym miejscem dla młodych ludzi do funkcjonowania i rozwoju. Jesteśmy jako społeczeństwo winni młodym ludziom to, żeby dać im jak najlepsze doświadczenie szkoły, jak to tylko możliwe.

Jednym z wyzwań dla integracji uczniów z Ukrainy jest ograniczony zakres korzystania z lekcji języka polskiego jako drugiego języka. W kwietniu 2025 roku z dodatkowych zajęć korzystało 36 proc. wszystkich uczniów-uchodźców, a odsetek ten wśród dzieci-uchodźców z Ukrainy wyniósł 48 proc. Odsetek ten systematycznie maleje – w kwietniu 2024 roku było to 59,2 proc., a w kwietniu 2023 roku – 67,2 proc.

– Na ile znajomość języka polskiego wystarcza do uczenia się poszczególnych przedmiotów – tu jest znak zapytania. Analiza danych SIO pokazuje, że coraz mniej uczniów się uczy języka polskiego. Pytanie jest, czy dlatego, że już osiągnęli pewien poziom, czy jednak z tego względu, że nie są to lekcje adekwatne do ich poziomu – zauważa Elżbieta Świdrowska.

 Zwracamy uwagę na to, że ważnym krokiem do przodu byłoby uczynienie lekcji języka polskiego jako drugiego zajęciami obowiązkowymi. Wiemy, że od biegłości językowej w języku polskim zależy sukces edukacyjny młodych ludzi, więc powinniśmy chcieć jako społeczeństwo, żeby szkoły oferowały to wsparcie, i możemy oczekiwać, żeby z tego wsparcia młodzi ludzie korzystali – mówi Jędrzej Witkowski.

Uczniowie-cudzoziemcy stanowią 4,8 proc. wszystkich uczniów i są w polskich szkołach w rozproszeniu – w 43 proc. szkół ich liczba nie przekracza 10 uczniów.

 Wyzwaniem, z którym się mierzymy, jest to, żeby szkoły, nauczyciele i dyrektorzy, którzy już i tak wykonują ogromną pracę, odpowiadali na potrzeby młodych ludzi z Ukrainy. Musimy umieć uczyć ze świadomością, że w naszej klasie jest jedna, dwie, kilka osób, które nie mówią w języku polskim tak płynnie jak inni. Potrzebujemy umiejętności uczenia także w klasie, w której zróżnicowanie umiejętności przedmiotowych jest większe, potrzebujemy pomysłu na ocenianie, które traktuje wszystkich sprawiedliwie, ale niekoniecznie równo, bo to też jest potrzebne w klasie, która jest zróżnicowana – mówi prezes CEO.

Od 1 września 2024 roku dzieci z Ukrainy zostały objęte obowiązkiem rocznego przygotowania przedszkolnego, obowiązkiem szkolnym i obowiązkiem nauki (szkoły ponadpodstawowe) w polskim systemie oświaty. Spowodowało to wzrost liczby uczniów-uchodźców z Ukrainy, zwłaszcza w starszych klasach, chociaż eksperci ze względu na niespójność analizowanych danych SIO, ZUS, PESEL nie są w stanie jednoznacznie określić, na ile skutecznie wprowadzono ten obowiązek. Największy przyrost w kwietniu br. odnotowano w klasach VII, do których uczęszczało o 14,7 proc. więcej dzieci niż w tym samym okresie ub.r.

 Wprowadzenie obowiązku szkolnego i powiązanie go z korzystaniem z dopłat 800+ było bardzo dobrym krokiem. Zauważyliśmy, że uczniowie, szczególnie nastolatkowie, z Ukrainy dołączyli do polskiego systemu edukacji. Była więc grupa, która się rozwijała poza systemem szkolnym – około 18 tys. uczniów dołączyło do systemu edukacji i funkcjonują. Nie widzimy, żeby ten dopływ nowych uczniów spowodował jakieś dodatkowe wyzwania – podkreśla Elżbieta Świdrowska.

Jak wynika z raportu CEO i IRC, w Polsce działa 21 tys. szkół, a w 67 proc. z nich obecni są uczniowie-cudzoziemcy (w Gdańsku, Zielonej Górze i we Wrocławiu odsetek ten sięga 95–96 proc.). W sumie ponad 4 mln polskich dzieci uczy się w szkołach, do których uczęszczają uczniowie innych narodowości. Doświadczanie różnorodności w codziennej nauce ma więc zdecydowana większość polskich uczniów. Mniej więcej co trzeci uczeń przynajmniej kilka godzin dziennie spędza z dziećmi z Ukrainy.

– To jest codzienność, w której musimy wypracować nowy sposób komunikacji, nowy sposób dialogu, uczenia się i bycia razem. Szkoła jest tym miejscem – mówi ekspertka integracji edukacyjnej.

– Jeżeli ktoś mieszka przez rok czy dwa lata w mniejszym mieście czy na wsi, to integruje się z grupą rówieśniczą – mówi Anita Rucioch-Gołek, nauczycielka, edukatorka ze Szkoły Podstawowej im. A. Fiedlera w Zbąszyniu. – W małych ośrodkach i szkołach zauważamy, że dzieci ukraińskie w szkole podstawowej są lubiane. One mają polskich kolegów, koleżanki, nie ma hejtu z powodu tego, że ktoś jest Ukraińcem. Z drugiej strony zauważamy, że najczęściej te dzieci nie integrują się, mają swoje koleżanki i kolegów ukraińskich.

W tym kontekście niepokojące jest funkcjonowanie w wielu polskich szkołach tzw. oddziałów cudzoziemskich, czyli klas, w których uczą się tylko uczniowie z Ukrainy. Nie ma na ten temat dostępnych badań, ale może to wpłynąć na poziom ich integracji z polskimi kolegami oraz marginalizację klas przez nauczycieli. Takich oddziałów funkcjonuje w polskich szkołach ok. 500.

– Na pewno jest problem z tym, że dom jest czasami słabym wsparciem. Często są to samotne mamy, które bardzo dużo pracują, bo muszą utrzymać siebie i dzieci.

Barierą w komunikacji również na linii rodzic – nauczyciel może być znajomość języka.

– Trudno rozmawiać z mamą, kiedy ja nie mogę mówić o delikatnych, wrażliwych rzeczach dotyczących dziecka i nie umiem tego nazwać. Tutaj by się przydało wsparcie – dodaje Anita Rucioch-Gołek.

Wśród rekomendacji Centrum Edukacji Obywatelskiej znajduje się wsparcie integracji edukacyjnej, która powinna się przysłużyć wszystkim uczniom i uczennicom w polskich szkołach. Jej przebieg ma wpływać na wyniki edukacyjne i dobrostan członków wszystkich społeczności szkolnych. To jednak wymaga priorytetowego traktowania w polityce edukacyjnej państwa. Eksperci rekomendują także porównanie danych gromadzonych w różnych bazach, np. SIO, PESEL i ZUS, oraz pogłębienie analizy sytuacji starszych uczniów.

– Ważna jest współpraca i uczenie się szkół nawzajem od siebie. Przez ostatnie trzy lata, kiedy w polskich szkołach jest już więcej uczniów ukraińskich, szkoły wypracowały dobre praktyki w tym zakresie, jak oceniać, jak uczyć, jak integrować. Czasami mamy jednak wrażenie, że tej wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia trochę brakuje, szczególnie teraz, kiedy już w wielu placówkach te praktyki są na bardzo wysokim poziomie – uważa Jędrzej Witkowski.

Wsparciem dla szkół ma być rządowy program „Przyjazna szkoła” zaplanowany na lata 2025–2027.

Zostaw komentarz