Już jutro 19 lipca Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) ma zdecydować o losach pełnego kontrowersji
przetargu na obsługę polskiego systemu wydawania wiz dla mieszkańców Ukrainy. Decyzja
w sprawie przetargu ma olbrzymie znaczenie dla polskich przedsiębiorców, potrzebujących pracowników
z Ukrainy. W tle sprawy polityk Platformy Obywatelskiej i kontrakt na ponad 160 mln zł.
Przetarg zorganizowany przez Polską Ambasadę w Ukrainie wygrało konsorcjum Personnal Service(PS)-TLS. Pierwsza firma
jest z Polski i od ponad dekady zajmuje się rekrutacją pracowników dla przedsiębiorstw w Polsce, a druga, pochodząca
z Francji specjalizuje się w usługach wizowych. W radzie nadzorczej Personnal Service zasiada Tomasz Misiak, założyciel
Work Service i były senator Platformy Obywatelskiej.
Pod koniec czerwca pod Ambasadą RP w Kijowie odbyła się pikieta przeciwko groźbie monopolizacji polskiego rynku pracy
dla Ukraińców. Strajkujący aktywiści wyrażali zaniepokojenie planami umożliwienia firmom rekrutacyjnym wydawania
wiz pracowniczych, mimo że stwarza to ich zdaniem konflikt interesów i może doprowadzić do tego, że Polska stanie się
tylko przystankiem do innych krajów UE.
„Przyczyną jest chaos wokół przetargu i obawy, że dokonana zmiana może utrudnić możliwości wyjazdu do Polski. Szybkie
przecięcie wątpliwości leży w interesie Polski – również wizerunkowym. Jako kraj oferujący możliwość pracy i kariery zawodowej
musimy przecież budzić zaufanie.” – komentuje protesty Andrzej Arendarski, prezydent Krajowej Izby Gospodarczej
Jeśli zaangażowany w proces wydawania wiz jest pośrednik pracy, zajmujący się sprowadzaniem pracowników z Ukrainy
do Polski to nie dziwią przypuszczenia obserwatorów, że w takiej sytuacji może dojść do wielu naruszeń i działań, w których
to ukraińscy pracownicy korzystający z usług Personnal Service będą traktowani priorytetowo w stosunku do innych
Zdaniem ukraińskich aktywistów biorących udział w pikicie pod Ambasadą Polski w skrajnych przypadkach może to
doprowadzić nawet do monopolu na tamtejszym rynku pośrednictwa pracy.
Kontrowersje budzi nie tylko skład wygranego konsorcjum, ale też sama złożona przez nie oferta. Zdaniem trzech innych
oferentów biorących udział w przetargu polsko-francuskie konsorcjum oferując darmową obsługę wniosków w ramach tzw.
małego ruchu granicznego (MRG) naruszyło przepisy Ustawy o PZP.
Niezgodność oferty w rozumieniu Ustawy PZP (art. 89, ust. 1, pkt 2) miałaby polegać na niezgodności zobowiązania, które
przyjął na siebie wykonawca. Inni oferenci w swoich odwołaniach mieli wnieść, że wygrane konsorcjum wskazując kwotę
0 euro za wniosek MRG (mały ruch graniczny), zapewniło sobie wygraną w przetargu. Jednak w wyjaśnieniach do oferty PS-TLS
miało doprecyzować, że wszystkie koszty związane z obsługą MRG są powiązane z kosztem, które konsorcjum musiałoby ponieść
z uwagi na realizowanie obsługi wniosków wizowych. Z uwagi na to, że koszty obsługi MRG są częścią kosztów obsługi wniosków
wizowych, konsorcjum PS-TLS – zdaniem innych firm – nie powinna wskazywać obsługi MRG jako bezkosztowej. Tak jednak zrobiła,
co dało jej dodatkowe punkty w przetargu, a w konsekwencji – wygraną. Konkurenci w przetargu wskazywali, że takie działania mogą
nosić znamiona nieuczciwej konkurencji. Świadcząc usługę za 0 euro firma musi to robić poniżej kosztów. Żaden z innych oferentów
przy takiej stawce nie miał szans, by przebić ofertę.
Na decyzję w tej sprawie czeka wielu obywateli Ukrainy i polskich przedsiębiorców. Jeśli KIO uwzględni odwołania Ambasada RP
w Kijowie będzie musiała szybko podjąć decyzję w sprawie wyboru firmy do obsługi wiz, ponieważ bez tego w listopadzie sprowadzenie
ukraińskich pracowników będzie niemożliwe.
Zródło:https://wgospodarce.pl/informacje/98913-w-poniedzialek-decyzja-w-sprawie-kontrowersyjnego-przetargu-ambasady-rp-na-ukrainie