Czterech pracowników zginęło, a czterech innych zostało rannych w wyniku silnego wybuchu,
do którego doszło w piątek w zakładach petrochemicznych w mieście Jeosu na południu
Korei Południowej – podała agencja Yonhap, cytując komunikat policji.
Do eksplozji doszło o godz. 9.26 rano czasu miejscowego (godz. 1.26 w nocy w Polsce) w fabryce należącej
do koncernu Yeochun NCC Co., jednego z wiodących wytwórców produktów etylenowych w Azji – pisze
południowokoreańska agencja.
W chwili wybuchu w zakładzie przebywało najprawdopodobniej osiem osób. Cztery z nich zostały ranne
i przetransportowano je do szpitala. Trzy z czterech ofiar śmiertelnych były zatrudnione przez
podwykonawcę pracującego dla Yeochun NCC.
Strażacy sądzą, że wybuch nastąpił w czasie testowania systemu wymiany ciepła, ale nie ustalono jeszcze
dokładnej przyczyny katastrofy. Policja wszczęła postępowanie w związku z podejrzeniem, że do eksplozji
doprowadziły zaniedbania.
Ministerstwo pracy również wysłało na miejsce inspektorów, którzy mają sprawdzić, czy nie doszło do
naruszenia nowych przepisów zapobiegania wypadkom przemysłowym. To już trzeci incydent w Korei Płd.,
w sprawie którego prowadzone jest takie dochodzenie, odkąd pod koniec stycznia nowe przepisy weszły w życie.
Czytaj też: Niemcy: Pijany kierowca staranował 31 aut i budynek!
PAP/kp