Uszczelnienie handlu w niedziele przyspieszy rozwój sklepów autonomicznych – ocenia
Urszula Kłosiewicz-Górecka, ekspertka w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Dodała,
że zyska również e-commerce.
1 lutego br. weszła w życie nowelizacja ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta ograniczająca omijanie
zakazu przez sieci, które podpisywały umowy z firmami kurierskimi i pocztowymi umożliwiając w swoich
placówce odbiór przesyłek.
Według Kłosiewicz-Góreckiej sankcje wynikające z naruszenia zakazów spowodują, że sieci handlowe zamkną
swoje wielkopowierzchniowe punkty sprzedaży w niedziele niehandlowe, korzystające dotychczas z metody
„na placówkę pocztową”.
„Firmy handlowe dostosują się do nowych przepisów mimo że ich zdaniem, otwarcie sklepów w niedziele
niehandlowe odbywało się generalnie z poszanowaniem praw pracowników i pozwalało zwiększać zatrudnienie
w handlu oraz poprawić kondycję formatów (centra handlowe, hipermarkety), które najbardziej ucierpiały
na pandemii z racji lockdownu” – wskazała.
Przypomniała, że podnoszony jest też aspekt bezpieczeństwa sanitarnego, że otwarcie sklepów w dodatkowy
dzień pozwalało na rozłożenie ruchu klientów na cały tydzień.
Jak zaznaczyła ekspertka, niektóre sieci handlowe już wydały oświadczenia, że od 6 lutego br. wszystkie sklepy
danej sieci na terenie Polski będą otwarte od poniedziałku do soboty oraz w siedem określonych ustawą niedziel
handlowych. „Usługi pocztowe i kurierskie świadczone we współpracy z obecnymi partnerami firm handlowych
będą realizowane bez zmian, z wyjątkiem niedziel objętych zakazem handlu” – zaznaczyła.
Według ekspertki PIE reakcją firm handlowych na zakaz handlu w niedziele niehandlowe może być rozwój sklepów
autonomicznych, stwarzających klientom możliwość całodobowego zakupu, choć póki co spośród ograniczonej liczby
produktów (ok. 500). „Sklepy bezosobowe mogą być odpowiedzią nie tylko na zakaz handlu w niedziele niehandlowe,
ale również na rosnącą presję płacową ze strony pracowników handlu” – oceniła.
Jak dodała, obserwowane w różnych firmach procesy dywersyfikacji oferty asortymentowo-usługowej mogą sprawić,
że szersze niż dotychczas, będą możliwości zakupu niektórych artykułów żywnościowych, również w gastronomii.
Dodała, że w niedziele niehandlowe będą funkcjonować sklepy internetowe, z których klienci coraz częściej korzystają.
„Ustawa uszczelniająca zakazy, może spowodować przyspieszenie prac firm handlowych nad doskonaleniem poszczególnych
obszarów funkcjonowania e-handlu (prezentacja, łatwość i bezpieczeństwo płatności, szybkość dostawy) oraz synergią
handlu stacjonarnego i e-handlu” – podała.
W jej ocenie, może to przynieść korzyści sprzedażowe dla firm handlowych oraz nowe możliwości szybkiej dostawy
zamówionych przez klienta produktów. „W efekcie zamknięcie handlu w niedziele niehandlowe, może nie być dotkliwe
dla klientów chcących robić zakupy” – zaznaczyła.
Kłosiewicz-Górecka zwróciła przy tym uwagę, że w niedziele niehandlowe nadal otwarte będą niewielkie sklepy prowadzone
przez właściciela, który będzie mógł korzystać z pomocy członków rodziny.
„Warto przy tym podkreślić, że z sondażu UCE Research z października 2021 r. wynika, że prawie 55 proc. Polaków jest za
zniesieniem zakazu handlu w niedziele, a przeciwko jest nieco ponad jedna trzecia badanych (35,8 proc.). Widoczny jest też
trend, że konsumenci zaczynają się przyzwyczajać do niedziel niehandlowych” – wskazała ekspertka PIE.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie
obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Przewidziano także katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności
pocztowej, a ponadto nie obowiązuje w: cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach
z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym
łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.
Zgodnie z nowelą, która weszła w życie 1 lutego br., w niehandlowe niedziele duże sklepy zatrudniające pracowników nie
będą mogły działać pod pretekstem świadczenia usług pocztowych, jeśli przychody z tej działalności będą stanowić mniej
niż 40 proc. przychodów ze sprzedaży danej placówki.
Nowelizacja wprowadza określenie „przeważająca działalność”, które oznacza rodzaj przeważającej działalności wskazany
we wniosku o wpis do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej, jeżeli działalność ta jest wykonywana
w danej placówce handlowej i stanowi co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży.
PAP/ as/