W Brukseli zakończył się dwudniowy szczyt Unii Europejskiej, w którym wziął udział szef polskiego rządu
Mateusz Morawiecki. Oprócz europejskich przywódców, w obradach uczestniczył także prezydent USA Joe
Biden. Posiedzenie Rady Europejskiej było poświęcone brutalnej agresji Rosji na Ukrainę. Liderzy państw
skupili się przede wszystkim na omówieniu kwestii związanych ze skutkami ekonomicznymi wojny oraz szeroko
rozumianym bezpieczeństwem – w tym energetyce i obronnością. Ważnym punktem dyskusji była także
pomoc uchodźcom. Podczas szczytu premier Mateusz Morawiecki podkreślił potrzebę kontynuowania nakładania
dotkliwych sankcji skierowanych przeciw Moskwie. Szef polskiego rządu zwrócił także uwagę na konieczność
ograniczenia handlu ropą, gazem i węglem z Rosją.
Sankcje na Rosję jednym z głównych tematów szczytu Rady Europejskiej
Sankcje oraz ograniczenia nakładane na Rosję były jednym z głównych tematów szczytu. Premier
Mateusz Morawiecki przedstawił stanowisko Polski, które wskazuje na konieczność kontynuowania nakładania
dotkliwych sankcji na Moskwę: – Polska była wśród tych państw, które proponowały najdalej idące
sankcje – kolejne bardzo mocne sankcje, które będą w stanie odciąć dopływ świeżych środków, dopływ pieniędzy
do budżetu państwa rosyjskiego.
Z europejskimi przywódcami połączył się prezydent Ukrainy. Premier Morawiecki podkreślił, że wypowiedź
prezydenta Zełenskiego była dopełnieniem wiedzy i bardzo mocno wpłynęła na przywódców z poszczególnych
państw członkowskich, co do decyzji o szybkim stworzeniu – w najbliższych dniach – kolejnego, poważnego
pakietu sankcji. Następnego nadbudowanego pakietu nad tymi wszystkimi działaniami, które już do tej pory
zostały przyjęte.
Polska propozycja pakietu rozwiązań
Podczas szczytu Rady Europejskiej, szef polskiego rządu zaproponował pakiet dziesięciu punktów, które były
dyskutowane w Brukseli: – Zaproponowałem 10-punktowy pakiet. Przedstawiłem go koleżankom i kolegom
z Rady Europejskiej i niektóre z nich były bardzo gorąco dyskutowane. Jestem pewien, że wyznaczamy tym samym
jednocześnie też pewnego rodzaju pułap, poprzeczkę, do której inne państwa będą musiały się odnieść.
Wśród polskich propozycji znalazły się m.in.:
- zablokowanie transportu – eksportu i importu, z wyjątkiem towarów humanitarnych, które przez Polskę,
- Litwę, Łotwę i Estonię trafiają do Rosji,
- pełne embargo na rosyjską ropę, gaz, węgiel,
- wykluczenie możliwości przyjmowania rosyjskich statków przez europejskie porty,
- zakaz propagandy rosyjskiej w Unii Europejskiej,
- zawieszenie wiz dla Rosjan,
- wykluczenie Rosji z różnego rodzaju organizacji międzynarodowych.
Odejście od rosyjskich dostaw
Innym ważnym tematem poruszonym przez liderów europejskich była kwestia odejścia od rosyjskich
dostaw. – Putin traktuje wojnę jako mechanizm wymuszania pewnych działań i zachowań. Putin traktuje wojnę
i również kryzys uchodźczy, jako mechanizm szantażu. Ten szantaż bardzo wyraźnie widać poprzez ceny gazu,
ceny prądu, ceny ropy i wszystkich produktów petrochemicznych – zaznaczył premier Morawiecki.
Szef rządu dodał, że Polska była świadoma takiego ryzyka już kilka lat temu: – Węgiel, ropa, gaz – Polska
będzie jednym z pierwszych krajów Unii Europejskiej, który tak krótkim czasie pokaże możliwość odejścia
od rosyjskich węglowodanów. Jestem przekonany, że inni pójdą naszym śladem. Niektórzy trochę wolniej,
bo oni te działania, strategiczne inwestycyjne budowlane, biznesowe, które my podjęliśmy kilka lat temu,
dosłownie kopiują dzisiaj. Te działania, które myśmy wtedy przedsięwzięli, dzisiaj są realizowane przez innych.
Ale niestety inni muszą poczekać na ich realizację.
Premier Morawiecki poinformował, że w przyszłym tygodniu razem z minister klimatu i środowiska Anną Moskwą
przedstawi plan jak najszybszego odejścia od rosyjskich węglowodorów.
Wojna w Ukrainie a ceny gazu, ropy i prądu
– Kilka godzin zajęła nam dyskusja, jak ograniczyć ceny gazu. Zaproponowałem dwa tygodnie temu w Paryżu
mechanizmy ograniczające ceny gazu, który przecież też wpływa na ceny energii elektrycznej pośrednio i na cały
rynek energii – poinformował szef polskiego rządu. Premier zaproponował m.in. działania regulacyjne limity cenowe,
maksymalną cenę gazu, mechanizmy podatkowe, ale przede wszystkim konfiskatę majątków rosyjskich oligarchów.
Wyjaśnił, że chodzi o: – konfiskatę majątku Federacji Rosyjskiej znajdującego się w Europejskim Banku Centralnym
po to, aby właśnie móc zrekompensować te bardzo wysokie ceny gazu i móc pomóc w odbudowie Ukrainy i pomoc
dzisiaj w kryzysie uchodźczym.
Uchodźcy uciekający przed wojną jednym z tematów w Brukseli
Polska jest krajem, do którego od początku wojny przyjechało już ponad 2,2 mln osób uciekających przed wojną
w Ukrainie. – Państwa Unii Europejskiej dziękują za nasz wielki wysiłek w przyjmowaniu uchodźców, a także
za sposób przyjmowania uchodźców: za ich rejestrowanie, zajmowanie się nimi właściwie od samego początku,
za otwarte drzwi, otwarte serca – za to, że staramy się, aby uchodźcy znaleźli swoje miejsce w polskim społeczeństwie,
aby można było ich zintegrować z polskim społeczeństwem jak najszybciej – poinformował premier.
Szef polskiego rządu w Brukseli podniósł temat potrzeb związanych z przyjmowaniem uchodźców: – Spotkało się
to z ogromnym zrozumieniem. Premier dodał, że procedury w Komisji Europejskiej trwają długo. Nasz kraj jednak
nie czeka na decyzje KE i na bieżąco wspiera Ukraińców szukających schronienia przed wojną w Polsce: – Ten wysiłek
ponosimy po naszej stronie, polskiego budżetu przede wszystkim. Przyjęliśmy odpowiednie ustawy, legislację. Ze
strony Unii Europejskiej, ale nie tylko, te kwestie są już teraz ustalane, abyśmy otrzymali odpowiednie środki,
rekompensowanie tego dużego wysiłku, z którym Polska musi sobie teraz radzić.
Solidarność i jedność w pomocy Ukrainie
Premier podkreślił, że Polska oraz kraje bałtyckie znalazły się wśród państw, które najmocniej nakłaniały partnerów
do daleko posuniętych działań związanych z dostarczaniem broni defensywnej, pomocy humanitarnej czy korytarzy
humanitarnych: – Mówiłem o misji humanitarnej, oczywiście o tej, o której mówiliśmy w Kijowie. Opowiadałem o tym,
jak wyglądała ta nasza wyprawa do Kijowa i czego oni tam potrzebują – wiemy to bardzo, bardzo dokładnie. Ale też
wymaga to odwagi – decyzji po stronie całej Rady Europejskiej, całej Komisji Europejskiej. My tę poprzeczkę zawieszamy
wysoko, bo zagrożenia dla pokoju światowego, dla zagrożenia dla całej Unii Europejskiej są ogromne.
– Apelujemy do innych, żeby tak, jak udało się w pierwszych czterech tygodniach, utrzymywać jedność, ale też pokazywać
zdecydowane działania, tak żeby i dzisiaj można było kontynuować takie podejście do tego niezwykle dramatycznego,
rozgrywającego się na naszych oczach wydarzenia, jakim jest wojna na Ukrainie – powiedział premier Morawiecki.