76 views 2 min

0

Komentarzy

Czy Niemcy jednak zmienią politykę względem Rosji?

- Marzec 26, 2022

Mimo początkowej niechęci co do sankcji, polityka zagraniczna Niemiec zdaje się ulegać zmianie

Czytaj też: Premier: Chcemy sankcji energetycznych, Niemcy i Austria nie

Do końca okresu letniego tego roku Niemcy mają zmniejszyć import ropy o połowę. Tak przynajmniej

wynika z wypowiedzi Roberta Habecka, niemieckiego ministra ds. gospodarki. Na dzień dzisiejszy

niemieckie firmy wypowiadają kontrakty z Rosją i kierują się, w miarę możliwości, do innych kontrahentów.

Nie zmienia to jednak faktu, że Niemcy dalej będą importować surowce energetyczne z Rosji i w najbliższym

czasie nie ulegnie to zmianie. Jak powiedział sam Habeck:

Pomimo postępów [sankcji], natychmiastowe embargo miałoby zbyt duży wpływ na

gospodarkę i całe społeczeństwo.

Już wcześniej rząd niemiecki wykazywał się opieszałą reakcją w pomocy Ukrainie. Czy to poprzez wysyłanie

sprzętu wojskowego, przyjmowanie uchodźców aż po sankcje na rosyjski eksport, władze niemieckie

zdawały się kierować wyłącznie swoją własną, krótkoterminową sytuacją gospodarczą.

Jednak w miarę jak rośnie presja na Rosję, a Stany Zjednoczone domagają się wywiązywania sojuszników

ze swoich zobowiązań, tak Niemcy zmieniają podejście do polityki handlowej. Nasz zachodni sąsiad obecnie

inwestuje w gazoporty, które mają umożliwić odcięcie się od rosyjskich dostaw gazu. Według zapewnień

ministra Habecka, niektóre z nich mogłyby zostać otwarte już na przełomie 2022/2023.

Pytanie, czy nie będzie to za późno. Obecnie około 40 proc. gazu używanego w Europie pochodzi właśnie z Rosji.

Inwestycje w elektrownie gazowe zamiast w energetykę jądrową skutecznie doprowadziły do zwiększenia popytu

na ten surowiec. Z kolei około 25 proc. ropy z Rosji trafiło w 2021 na rynek europejski. Tak długo, jak Europa

będzie importować ropę i gaz od Rosji, tak długo państwo to będzie zdolne finansować swoją armię.

Czytaj też: Macron nie chce dostarczania czołgów i samolotów na Ukrainę

źródło: Oilprice, World Economic Forum

Zostaw komentarz