Jazda na rowerze jest trendy. W dobie COVID-19 Polacy rezygnują z publicznego transportu i przesiadają się na jednoślady w obawie przed zakażeniem. Odnotowuje się duże wzrosty sprzedaży rowerów. Tylko w maju wyprodukowano w Polsce 119 tys. rowerów, co oznacza ponad 30-proc. wzrost względem ubiegłego roku, a niektóre sklepy wręcz podwoiły sprzedaż.
Obecnie jednoślady cieszą się nawet większą popularnością, bo – w wyniku rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 – Polacy porzucili transport publiczny i przesiedli się do własnych samochodów lub właśnie na rowery.
Jak wynika z ubiegłorocznego badań – jazda na rowerze to najchętniej uprawiany przez Polaków sport, preferowany przez 38 proc. Największy odsetek rowerzystów (54 proc.) jest wśród osób z przedziału wiekowego 35–44 lata. Rower to zdecydowanie ulubiona dyscyplina osób powyżej 35. roku życia oraz wśród kobiet, które wybierają go dwukrotnie częściej niż bieganie. Z danych GUS wynika, że rower posiada 2/3 gospodarstw domowych, z kolei Polskie Stowarzyszenie Rowerowe podaje, że Polska jest w czołówce europejskich producentów jednośladów. Rocznie produkujemy prawie 1 mln rowerów, a co 10. pozostaje na krajowym rynku.
– W Polsce wciąż samochód jest bardzo często jedynym wyborem podróżowania. Warto brać przykład z wielu krajów Europy Zachodniej, gdzie na co dzień widzimy znacznie więcej rowerzystów. Za tym idą również inne działania, jak choćby zamknięcie centrów miast dla ruchu samochodowego – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mario Zamarripa, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju Grupy ERGO Hestia.
Niektóre ze sklepów wręcz podwoiły swoje wolumeny sprzedaży rok do roku. Na znaczący wzrost zainteresowania Polaków jednośladami wskazują też dane z wyszukiwarek. Według Google Trends w ostatnich miesiącach tematów związanych z rowerami najczęściej poszukiwali zwłaszcza mieszkańcy województw śląskiego (które wciąż jest jednym z największych w Polsce ognisk SARS-CoV-2), a także wielkopolskiego, dolnośląskiego, opolskiego i pomorskiego.
– Program „Rower na zawsze” jest coraz popularniejszy. W pierwszym półroczu br. skorzystało z niego o ponad 200 proc. osób więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej – wskazuje dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju Grupy ERGO Hestia. – Łącznie z tej możliwości skorzystało już ponad 530 osób, z czego 38 proc. w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ta liczba dynamicznie rośnie. Szacujemy, że do końca roku na rower w zastępstwie samochodu zdecyduje się nawet 1 tys. osób.
Program jest elementem strategii zrównoważonego rozwoju grupy ubezpieczeniowej, który wpisuje się w cele Agendy 2030 ONZ (Cel 11 – Zrównoważone miasta i społeczności oraz Cel 13 – Działania w dziedzinie klimatu). Jazda na rowerze oznacza nie tylko większe bezpieczeństwo i pozwala zachować społeczny dystans w czasie pandemii SARS-CoV-2. Przesiadka na ten środek transportu ma też duże znaczenie prośrodowiskowe i pozwala zaoszczędzić rocznie ok. 3,252 kg dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery. Aby pochłonąć taką emisję, potrzeba około 150 drzew.
– Rower to dla powietrza najlepsze rozwiązanie. Im więcej rowerzystów, tym mniej aut na drogach. Im mniej aut, tym lepiej dla środowiska. Dla porównania, według wyliczeń Europejskiej Federacji Cyklistów (ECF) w przypadku samochodu osobowego emisja CO2 wynosi średnio aż 271 g na każdy przejechany kilometr (w przeliczeniu na jednego pasażera). Jazda tradycyjnym rowerem oznacza emisję dwutlenku węgla na poziomie średnio 21 g na pokonany kilometr, czyli 10 razy mniej – podkreśla ekspert.
Źródło: newseria.pl/
AS