
Julian Tadeusz Kawalec, znany był w Kurytybie jako Tadeusz Kawalec, miał 71 lat.
Jego życie to gotowy scenariusz filmowy: w 1981 roku, jako dziennikarz kaliskiej „Solidarności”, wyjechał z żoną do Brazylii. Stan wojenny w Polsce zmusił ich do pozostania w Kurytybie, gdzie osiedlili się w kościele św. Wincentego. Tadeusz, z zawodu ślusarz, w 1988 roku zaczął sprzedawać pierogi na jarmarku, szybko stając się znany jako „król pierogów”. Był promotorem polskiej kultury i religii w Brazylii. Jego córka Joanna Maria Kawalec wspomina, że ojciec zawsze starał się utrzymać polskie tradycje. Tadeusz odpowiedział również na powołanie religijne, studiując prawo kanoniczne i zostając wyświęcony na diakona. W tym odcinku towarzyszymy mu na jego ostaniej drodze.