Chcę negocjować bezpośrednio z prezydentem Rosji Władimirem Putinem,
to jedyny sposób na zatrzymanie tej wojny – powiedział w czwartek prezydent
Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zaapelował również o zwiększenie pomocy wojskowej
dla swojego kraju, który odpiera rosyjską inwazję.
Niech Putin usiądzie ze mną do negocjacji, ale nie przy 30-metrowym stole; nie gryzę, nie ma się czego
obawiać – podkreślił Zełenski podczas odbywającej się w Kijowie konferencji prasowej.
Dodał, że jest otwarty na szczere, niepoprzedzone żadnymi warunkami wstępnymi rozmowy
z rosyjskim przywódcą. Zapewnił też, że jest gotowy do rozmów na temat Donbasu, sytuacji
ludności rosyjskojęzycznej na Ukrainie i kwestii dotyczących bezpieczeństwa.
Zełenski zaznaczył, że jako prezydent jest gwarantem konstytucji, a Ukraina broni swojej historii i prawa
do decydowania o własnym losie. Podkreślił, że gdyby nie był prezydentem, służyłby teraz w ukraińskiej
obronie terytorialnej.
Ukraiński przywódca ostrzegł, że jeżeli rządzona przez Putina Rosja nie zostanie teraz zatrzymana, to
„kolejne będą państwa bałtyckie, a Rosja dojdzie do muru berlińskiego”.
Zełenski powiedział, że Zachód zbyt wolno reagował na agresję Rosji. „Prosiłem o sankcje prewencyjne
przed wojną. Wiecie jak to się skończyło, nie zrobiono tego, ale teraz na szczęście one są już wprowadzone
i cały świat widzi, że to działa” – podkreślił.
Prezydent wezwał również przywódców państw Zachodu do ogłoszenia nad Ukrainą strefy zakazu lotów. Jeżeli
nie możecie tego zrobić, przekażcie Ukrainie samoloty, by mogła sama się bronić – zaapelował Zełenski. Powtórzył
też, że jego kraj potrzebuję większej pomocy wojskowej.
PAP/RO