Podatek na żywność w wysokości 0 proc. miał obowiązywać do końca lipca. Obniżka będzie
jednak przedłużona – wynika z informacji piątkowej „Rzeczpospolitej”.
Jak czytamy, obniżony z 5 proc. do zera VAT na ok. 2/3 produktów spożywczych rząd z pompą wprowadził
od 1 lutego, uzyskując zgodę Komisji Europejskiej. „Spowodowało to ogromne zamieszanie w handlu, wiele
zmian było wprowadzanych w ostatniej chwili. Mocno krytykowano m.in. obowiązek informowania przy
kasach, że obniżkę wprowadzono decyzją rządu. Zmiana nie spowodowała wyhamowania inflacji, choć jak
wykazały kontrole Inspekcji Handlowej, większość sklepów ceny faktycznie obniżyła” – napisano.
Dodano, ze zmiana obowiązuje do końca lipca, ale z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że zostanie
przedłużona, prawdopodobnie znów o sześć miesięcy. „W obecnych realiach podniesienie cen o 5 proc. przez
VAT spowodowałoby istną lawinę podwyżek. Nie można na to pozwolić, ponieważ ceny i tak rosną
rekordowo” – twierdzi źródło „Rz” zbliżone do rządu. Resort finansów nie odpowiedział na pytania gazety.
Gazeta wskazuje, że utrzymanie obniżki pozwoli sklepom uniknąć zamieszania z przeprogramowywaniem kas
i zmianami etykiet na półkach, więc od tej strony pomysł oceniany jest pozytywnie. Ekonomiści są jednak podzieleni
w ocenach. „Zanim decyzja o przedłużeniu obowiązywania obniżonej stawki zostanie podjęta, kluczowe powinno
być przeprowadzenie poważnych badań, na ile obniżona stawka faktycznie hamuje inflację, a na ile pozwoliła na
zwiększenie marż producentów i sprzedawców” – mówi, cytowany przez „Rz”, dr hab. Jacek Tomkiewicz, dziekan
Kolegium Finansów i Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego. „Koszt obniżonej stawki VAT na żywność to
ok. 3 mld zł przy założeniu, że obniżka kończy się w lipcu. Jeśli przedłużymy to rozwiązanie do końca roku, to
należy się spodziewać kolejnego ubytku w dochodach budżetu o następne ok. 3 mld zł” – dodaje.
PAP/ as/